Ariana dla WS | Blogger | X X

sobota, 13 sierpnia 2016

Nie dam się już więcej zranić... NIKOMU!

Po 6-ciu latach odważyłam się zaufać kolejnemu chłopakowi. Nie będę się wtapiać w szczegóły tego, co było te kilka lat temu. Wystarczy Wam wiadomość, że moja pierwsza prawdziwa miłość skończyła się w najgorszy możliwy sposób. Moje serce było zimne i skamieniałe dopóki nie pojawił się ktoś, kto je rozruszał. Było cudownie... przez miesiąc. Znów uczyłam się kochać. Ale niestety, mam taki a nie inny charakter i zraniłam mojego chłopaka do tego stopnia, że postanowiliśmy się rozstać. Przez pierwsze tygodnie było spoko, myślałam, że nic mnie nie ruszy. Aż w końcu coś jednak pękło i okazało się, że moja "zimnota" była tylko gąbką wchłaniającą smutek i żal po rozstaniu. Od jakiegoś czasu ta gąbka już nie wytrzymuje więcej. Myślałam, że się uda. Starałam się, ale ciężko jest naprawiać coś, co już dawno minęło. Dziś się o tym przekonałam.

Pytanie tylko brzmi... czemu znów na to pozwoliłam? Czemu znowu wpuściłam kogoś do mojego serca? Teraz znowu cierpię tak, jak 6 lat temu. Nie potrafię opanować emocji ani żalu do samej siebie. A najgorsze, że moje serce jeszcze nie przestało kochać. Mam tylko nadzieję, że nie będę znowu długo cierpiała. Jedno jest pewne, nie chcę już nigdy więcej się zakochać. Tym razem moje serce jest skostniałe na amen i już NIGDY, PRZENIGDY nikogo do niego nie wpuszczę. Mam dość, nie będzie już bolało, obiecuję to samej sobie.

Mam tylko radę, nigdy nie przywiązujcie się do drugiego człowieka, a już zwłaszcza drugiej połówki, bo ona prędzej czy później odejdzie. Po co macie cierpieć? Dla tych kilku chwil? Nie warto!

A teraz piosenka ze specjalną dedykacją...

'I loved you. But now...
GO AND FUCK YOURSELF!!!
FUCK ALL THAT BULLSHIT!!!"
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz